niedziela, 8 kwietnia 2012

Pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych

Pierwszy dzień pierwszych Świąt Wielkanocnych spędzonych ( między innymi) z moim mężem - już prawie za nami.
Dzień rozpoczął się szybko, bo już o godzinie 5.05 czasu absolutnie polskiego:P Rodzinnie wyruszyliśmy do kościoła na Rezurekcję - wyjątkowo cenię sobie atmosferę i obrzędy Triduum Paschalnego w Kościele Katolickim ( z tymże ludzie chyba nie umieją się cieszyć radością Zmartwychwstania, ale o tym może kiedy indziej). W każdym razie w przeciwieństwie do Bożego Narodzenia śniegu w dniu dzisiejszym nie zabrakło
Już około 9.00 wraz z mamą, tatą, siostrą i osobistym mężem zasiedliśmy do wspólnego śniadania, które dzięki pracy zespołowej, ale przede wszystkim dzięki zdolnościom kulinarnym mojego taty, było pyszne, pyszne i jeszcze raz smakowite..
I ten błogi relaks.... słodkie nic nierobienie... brakowało nam tego, oj brakowało...
Po cieście, kolacji, przyszedł czas na... Listy do M. - a jakże -  w sam raz na Wielkanoc (:):):)) . To jest chyba pierwszy film polski, który mogę obejrzeć więcej niż 1 raz... atmosfera, dialogi i nawet aktorzy z filmu - wszystko ze sobą współgra. Zresztą nie jestem krytykiem filmowym, więc spokojnie mogę napisać, że po prostu uwielbiam ten film.
A po filmie dalszy ciąg słodkiego nicnierobienia...aż doszłam do momentu, w którym założyłam tego bloga.
Tymczasem kończę - mam nadzieję, że do jutra:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz