poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Święta, święta i po świętach

Udało się! 
Wielkanoc 2012r.

Przetrwałam świąteczne obżarstwo i nicnierobienie:) Było fajnie, ale dobrze, że już wracamy do normalności.
Dzisiaj przyjechał mój brat z rodzinką, więc było znowu rodzinnie, miło i rzecz jasna - mokro.
Mój tata, w przeciwieństwie do brata, męża i bratanka okazał się być prawdziwym dżentelmenem i subtelnie spryskał moje nóżki perfumami mojej mamy:P:P:P
Kościół, obiad, ciasto z kawą, kolacja - taki był przebieg dnia. Jednak wszystkim udzielał się dzisiaj nastrój "jutro wracam do pracy", więc było mało świętowania w świętowaniu - cóż, taki los dwudniowych świąt... i jeszcze to absolutne objedzenie.
Mąż osobisty D. ma dzisiaj nockę w pracy, więc już o 17.00 przyszło mi się pożegnać... I co więcej, zobaczymy się dopiero .... w piątek. Dlaczego? Gdyż, ponieważ, i aczkolwiek nadal pracuje w swoim rodzinnym mieście oddalonym od naszego kąta na ziemi o jakieś 100 km. I jeśli tę odległość połączyć z jego zmianowym trybem pracy, po prostu nie opłaca mu się wracać do mnie ( wiem, to straszne). Jest to dla mnie dołujący temat, bo nie tak się umawialiśmy przed ślubem (ale problem ze zmianą miejsca pracy jest większy niż przewidywaliśmy przed ślubem). Jednak pewnie poruszę ten problem w jakimś poświątecznym wątku. Nom, i już mi się smutno zrobiło.. to nic, damy radę.
Do pracy wracam dopiero w środę ( dyrekcja wysłała mnie na jednodniowy urlop, bo będzie mało dzieci), z czego rzecz jasna się bardzo cieszę,  bo każdy dzień wolny po świętach pozwala mi odpocząć:):):) Dziwne - odpoczywać po świętach, też tak macie?


I jeszcze jedna sprawa - kartki świąteczne?
Wybór kartek świątecznych z Wielkanocy 2012.

 Uwielbiam je dostawać, ale w te święta (rzecz to smutna) nie wysłałam ani jednej, bo zapomniałam. W zasadzie to jest tak, że wśród moich znajomych wysyłanie kartek to rzecz bardzo rzadka. Częściej otrzymują je moi rodzice od ciotek, wujków i ... różnych firm. Lecz coraz mniej, i mniej... I obawiam się, że ta tradycja po prostu ginie, czemu się nie dziwię. Wysłanie kartek mailowych czy też smsów okazuje się mieć o wiele więcej "plusów dodatnich niż ujemnych". A czy wy, hipoteczni "czytacze" mojego bloga wysyłacie kartki? Lubicie je dostawać? Bojkotujecie w jakiś sposób smsy wielkanocne?

1 komentarz:

  1. Hej tu Czilga z forum ;).
    Ja niestety nie mam zwyczaju wysyłania kartek i nawet nie lubię wysyłać smsów świątecznych. Uważam, że to już totalne olanie osoby. Można zadzwonić prawda?

    Oczywiscie obserwuje bloga i zapraszam do mnie :*
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń