"Dziury" - w sobotę zrobiłam ciasto o takiej nazwie ( chyba było dobre, bo zniknęło na tyle szybko, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia), a w niedzielę rozpoczęłam sezon rowerowy i "wpadłam w niejedną dziurę".
Oto link do ciasta, które mi się udało - polecam wszystkim tym, którym niestraszne wybitnie słodkie pyszności:
http://www.wielkiezarcie.com/recipe13119.html
( jako młoda pani domu ubóstwiam wręcz portal wielkiezarcie i kocham
kobiety, które aktywnie działają i miliony przepisów udostępniają).A co do roweru - kupiłam, wreszcie znalazłam (prawie) idealny dla mnie i za przystępną cenę:
- koła 28 cali, kolor czerwony ( tylko on mi się nie zgadza) i to, co mi najbardziej odpowiada - zręczna i "wygięta" kierownica. Zresztą - cyknę fotkę i niedługo się pochwalę.
A jeśli chodzi o działalność przedszkolną, to wielkimi krokami zbliża się "Dzień mamy i taty" w naszym przedszkolu. Z tej okazji właśnie przed chwilką skończyłam pisać scenariusz i mam nadzieję, że nie jest zbyt "rozlazły" i "nudny". W każdym razie na moje dzieciaczki mogę zawsze liczyć:) I tego będę się trzymać:)
dzieki za podzielenie się przepisem, wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuń